Nazywam się Agnieszka Skibińska i jestem człowiekiem. Tak samo jak Ty. Tak samo jak już prawie 8 miliardów ludzi na świecie.
Zachwyca mnie ta liczba, bo może stanowić marzenie o praktycznie nigdy niekończącym się spotkaniu i nawiązywaniu relacji. To pragnienie rodzi się gdzieś głęboko we mnie i powtarza, że nie powinniśmy przechodzić obok drugiej osoby obojętnie. Powtarza, że każdy z nas może w swojej codzienności wyciągnąć rękę. Albo prosząc o pomoc albo ją komuś dając. Pięknym odkryciem jest świadomość, że w tym układzie nie ma strony gorszej czy lepszej. Jest równość wynikająca z faktu, że mamy prawo do przeżywania własnej drogi w potrzebny nam sposób.
Lubię stwierdzenie, które zakłada, że „wszyscy jesteśmy dziwni.” Jest ono niesamowicie uwalniające i jednocześnie tak bardzo prawdziwe. Ta świadomość sprawia, że dzięki temu nikt tak naprawdę nie jest wykluczony, bo nie istnieje jedna prosta definicja słowa „normalny”. Stąd każdy pozostaje normalnym, będąc na swój sposób dziwnym. Pisząc, spróbuję to spojrzenie przekazać. Spojrzenie na różnorodną normalność, drogę do świadomego człowieczeństwa, naturalny kontakt z ubóstwem i odkrycie go w każdym z nas. Do opisania tych wszystkich aspektów bycia człowiekiem pcha mnie silna wewnętrzna konieczność. Wewnętrzna konieczność, która krzyczy, że tak naprawdę jesteśmy tu dla innych, że tak naprawdę budując w sobie otwartość zmieniamy rzeczywistość. Wewnętrzna konieczność, która również cicho upomina, że nie warto zapominać o byciu prostym i dostępnym. Wewnętrzna konieczność, która jest ostatecznie osobistym zmaganiem z niejednokrotnym zwątpieniem i lekcją pokory, uświadamiającą, że żaden z napisanych tekstów nigdy by nie powstał, gdyby nie Ktoś prowadzący do tych wszystkich spotkań, a następnie do słowa, które, używane z ostrożną świadomością, może stanowić niezwykłe narzędzie pokoju.
Jest coś niesamowitego w istnieniu drugiego człowieka. Dlatego zapraszam Cię do lektury tego bloga. Niezależnie od tego czy jesteś tu na chwilę czy nawiążesz ze mną dłuższą znajomość, mam do Ciebie prośbę. Przekaż dalej dobro, które w sobie nosisz. Nie bój się rozdawać, dzielić i współistnieć. Nie bój się spotkania z innością, przełamywania granic czy podważania przekonań zbudowanych w przeszłości. Znajdź w sobie odwagę by budować najmniej oczekiwane relacje.
Poza doświadczaniem spotkania z drugim człowiekiem, studiuję relacje międzykulturowe na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jestem również absolwentką biotechnologii UJ. Przez dwa lata działałam w uczelnianym radiu UJOT FM, gdzie całkowicie pochłonęła mnie forma reportażu. Historia opowiedziana dźwiękiem stała się drogowskazem na przyszłość oraz energią popychającą do realizacji planów pozornie niemożliwych. Pierwszy reportaż stworzyłam podczas Światowego Dnia Ubogich w Krakowie w trakcie spotkania z osobami bezdomnymi. Moim projektem był również cykl reportaży poświęcony znanym studentom UJ. Dlatego też miałam okazję przeprowadzenia rozmów z Panem Profesorem Jerzym Stuhrem oraz Panem Adamem Zagajewskim. W międzyczasie chodzę na spotkania wspólnoty Hanna, która troszczy się o osoby ubogie i bezdomne. W każdą środę przygotowujemy kanapki oraz ciepłe napoje po czym udajemy się na stałe, wyznaczone miejsce, żeby zjeść i porozmawiać z „kumplami z ulicy”. Kilka lat temu napisałam pierwszą książkę, którą postanowiłam zachować jedynie dla siebie. Praca nad drugą książką zajęła mi cztery lata, a w tym roku została wydrukowana przez moich przyjaciół. Poza pisaniem uczę się języka niemieckiego, pływam, czytam wiersze, szanuję sekundy.
Niezależnie od tego kim jesteś, gdzie jesteś i co robisz, życzę Ci prawdziwego dobra,
człowiek
Reportaż, który stworzyłam podczas Światowego Dnia Ubogich w Krakowie:
Jeszcze raz się nie wydarzy – reportaż Agnieszki Skibińskiej
Tekst publikowany w Tygodniku Powszechnym:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/moc-w-codziennosci-160231